Narodził się Zbawiciel / Żeniło się z dawnych lat ptastwa bardzo wiele

Narodził się Zbawiciel, wszyscy go witają,
I ptaszęta i zwierzęta jemu cześć oddają.

Żeniło się zdawnych lat ptastwa bardzo wiele,
A Król Orzeł jako Pan sprawował wesele.

Pojął sobie panią Gęś, Sokoł panią Kaczkę,
A maleńka Cyranczeka była im za szwaczkę.

Jastrząb bardzo zuchwały, nie chciał pojąć ptaka,
Zająca chciał za małżonkę pojąć nieboraka.

Przeto mu Kuropatwę za małżonkę dano,
A Krogulca do lasa po xiędza posłano.

Więc mu Grzywacz ślub dawał a Gawron z kropidłem,
A Gołąbek jako żaczek niósł ogień z kadzidłem.

Kukułeczka i Dudek listy rozpisował,
Kuliga postanowiono by gości częstował.

Czyżyk z Szczygłem i z Ziębą do stołu służyli,
Wilga, Dzięcioł i Żołna potrawy nosili.

Kokosz piwo toczyła, a Kogut roznosił.
I każdego częstował, kto go tylko prosił.

Żóraw tam był kuchmistrzem, a Dropie warzyli,
A ubodzy Wróbliczkowie kuchcikami byli.

Świnia marchew skrobała po kuchni chodzący,
A Wilk sztuki zarębował szafarzem będący.

Sroka zaś placki piekła, Kawka pomagała,
Przeto sobie w czeluściach plecy powalała.

Sikoreczka skakała po słomianym stole,
Pająk zaś jej przygrywał na boncie w stodole.

Wrona zboże młóciła, Trznadle pomagali,
Co zmłóciły to zjadły, a nigdy nie wiali.

Bąk tam basem przygrywał, a Łabędź tenorem,
A co mieli wszyscy zjeść, Wilk im porwał z worem.

Reszta innych w paradzie tym asystowali,
Aby tylko tam byli, nic nie skosztowali.

Po tak zacnem weselu, wywiedli się w koło,
Sęp skakając z Bocianem stłukł mu skrzydłem czoło.

Sępa Bocian swym dziobem począł jak chłop młócić,
Nieboraka już myśił nieżywo porzucić.

Pan Orzeł z panią Gęsią chcąc to uspokoić,
Krwie rozlewu takiego nie chcieli dozwolić.

A tak bitwa skończyła te wesołe gody,
Jaki taki poszedł spać napiwszy się wody.

Pastorałki i kolędy z melodyjami czyli piosnki wesołe ludu w czasie świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane, zebrał Michał Marcin Mioduszewski, 1843.
Sabina Skowrońska, Dolny Śląsk, na podstawie nut z kancjonału. Nagranie własne 2021.

Łozyniół się wróbelek i tak ptasąt wiele

Łozyniół się wróbelek i tak ptasąt wiele
Skowrunysek mały ptasek wystroił wesele
Kluskwicka samicka za druhnicka była
Śleca z woza pod koła chustka zesmoliła
Żaby grały na basów struny potargały
I od tego wesela pyskami gierały
Koze kluski warzyły, ciepały do wody
I od tego wesela maja długie brody.

Zanjome Królika: Marta Derejczyk, Joanna Skowrońska, Joanna Kasper, Dolny Śląsk. Pieśń od przedwojennych autochtonów z Dolnego Śląska ze zbioru J. Majchrzaka „Pieśni dolnośląskie”. Nagranie „Mały Kolberg”.

Więcej o Ptasim Weselu tutaj.

Z tamtej strony za Warszawą

Z tamtej strony za Warszawą, ozenił się wróbel z kawą
Wsyćkich ptasków zaprosili, o sowie zabacyli.
Sowica się dowiedziała, za wesele przyleciała.
Siadła sobie na przypiecki, kazała grac po niemiecku.
Pojon ci ją wróbel w toniec, wyłomał ij średni palec.
Jak ty tańcys, opentańce! Wyłomas mi syćkie palce.

Katarzyna Chodoń, Krakowskie, Melodia i tekst za DWOK, t.6. Nagranie własne 2021.

Więcej o Ptasim Weselu tutaj.

Cztery mile za Warszawą

Cztery mile za Warszawą dyr dyr dyr
za Warszawą daj daj daj
Za Warszawą daj.

Ożenił się wróbel z kawą
Wszystkich gości zaprosili
A sowisko zostawili
Jak się sowa dowiedziała
Na sto koni przyjechała
Usiadła se w rogu stoła
Kazała se przynieść woła
Usiadła se na przypiecku
Kazała grać po niemiecku
Usiadła se na kominie
Kazała grać po łacinie
Wziął se wróbel sowę w taniec
Nadepnął jej średni palec
Oj ty wróblu źle opentańcu
Jak nie umiesz to nie tańcuj
Jak się sowa rozgniewała
Wszystko ptastwo rozegnała


Aniela Kopała, reemigrantka z byłej Jugosławi Novi MartinacMilików, Dolny Śląśk. Nagranie Fundacja Ważka.
Znajome Królika – Marta Derejczyk, Joanna Skowrońska, Joanna Kasper, Dolny Śląsk. Pieśń z przekazu ustnego od reemigrantów z byłej Jugosławii. Nagranie „Mały Kolberg”.

Więcej informacji o Ptasim Weselu tutaj.

Ptasie wesele – opis

Ptasie wesele – piesń z motywem ptasiego wesela, wykorzystywana jako przyśpiewki taneczne, bądź też jako melodie wiodące w figurach tanecznych lub zabowoych inscenizacjach (J. Majchrzak, Polska pieśń ludowa na Dolnym Śląsku, PWN Warszawa-Wrocław 1983, s.179.) Pieśń zawiera w sobie motywy kosmogoniczne wyjaśniające pochodzenie i wygląd danych ptaków i zwierząt. Ptaki w wierzeniach często są pośrednikami między światami (ludzkim i zaświatami), odlatują na zimę do Wyraju, skąd wracając niosą nowe życie i wiosnę. Istnieje także specjalny obrzęd ptasie wesele (Ptači kwas) pochodzący z Łużyc. Do dziś serbołużyczanie obchodzą ptasie wesele, które wywodzi się z przedchrześcijańskich obrzędów, związanych z kultem przodków, kiedy to składano ofiary za przodków w formie żywności. W ten sposób chciano zjednać sobie przychylność bóstw natury i przodków. Termin święta jest ściśle związany z przedchrześcijańskim cyklem obrzędowym. W dniu ptasiego wesela dzieci tradycyjnie wystawiają przedstawienie, którego treścią są zaślubiny sroki, kruka czy gaworna. W wieczór poprzedzający 25 stycznia, albo o poranku tegoż dnia dzieci stawiają talerze na parapetach, na progach albo wręcz pod gołym niebem w oczekiwaniu, że ptaki wypełnią je prezentami ze swojego wesela: orzechami, jabłkami, słodyczami tudzież wypieczonymi z ciasta (na przykład piernika) figurami. Ptaki oczywiście nie zawodzą, w czym wydatnie pomagają rodzice malców. Ptaki odwdzięczają się w ten sposób za pożywienie, pomagające im przetrwać zimę. Dzieci przedstawiają całą historię zaślubin kruka i sroki (bądź gawrona czy kawki), przebrani za państwo młodych i ptasi orszak weselny. Aby można ich było podziwiać, ciągną też uliczkami wsi i miasteczek. (T. Nawka, Witajće k nam. Serbołużyczanie: historia, kultura, tradycja. Poznań: Muzeum Narodowe w Poznaniu, 2008.) Często zaczyna sie od słów: „Bardzo dawno przed laty, było ptactwa wiele/ niewiele”, „Przed laty, przed laty, było ptastwa wiele” itp.


Innym motywem ptasiego wesela jest pieśń zaczynająca sie od słów: Cztery mile za Warszawą. Występuje w wielu wariantach i zależnie od okolicy wymienia się: Cztery mile za Oławą/ Warszawą, Opawą/ Morawą itd. Występujący w niej motyw tekstowy dokumentowany był w Czechach już w XV w. w Polsce od XVII w Rosji od XVIII, a w Niemczech prawdopodobnie od XVIw. (Cz. Hernas, W kalinowym lesie, t.1, U źródeł folklorystyki polskiej, Warszawa 1965, s.111,112.) Pieśń zawiera motyw ptasiego wesela, opisuje liczne ptaki i zwierzęta i ich funkcje weselne. Jednym z głównym motywów jest niezaproszenie sowy na wesele. Do dziś o nieproszonym gościu mówi sie czasem „sowa”. Pieśń ta zawsze posiada powtarzajacy sie rytmiczny, zabawny refren, naśladujący czasem głosy ptaków: hej duli duli dum dum dum; dyr dyr dyr, daj daj daj.

Oprócz wersji świeckiej, piesń posiada także wątki religijne i wplatana była często w pastorałki. Spopularyzowanie tej pieśni należy przypisać ks. M. Mioduszewskiemu, autorowi śpiewnika kościelnego, (Kraków 1838).(J. Majchrzak, Polska pieśń ludowa na Dolnym Śląsku, PWN Warszawa-Wrocław 1983, s.178.) W wersji kolędy występowała tez u Kolberga „Narodził się Zbawiciel, wszyscy go witają, ptaszęta i zwierzęta Bogu cześć oddają”(DWOK Mazowsze II t.25 s.344). Zob. także tutaj.

Inne pieśni dotyczące ptasiego wesela, często w formie przyśpiewkowej zaczynają się od słów: „Ożenił sie wróbelek” i podobnie jak poprzednie wersje opisują wesele wróbla, tłumacząc tym samym wygląd innych ptakówi zwierząt.

Fragment drzewiańskiej pieśni weselnej Ptasie wesele
(jeden z najstarszych przykładów pieśni, a zarazem zabytek języka połabskiego)

Katü mês Ninka bayt? Telka mês Ninka bayt.
Têlka ritzi woapak ka neimó ka dwemo:
Jôs gis wiltga grisna Sena, Nemik Ninka bayt.

(Kto ma być panną młodą? Kawka (dl-niem. „toleke”) ma być panną młodą.
Kawka odpowiada (mówi wzajemnie do nich dwojga):
Ja jestem bardzo brzydką kobietą, nie mogę być panną młodą.)

Pieśń Ptasie wesele – język drzewiański, za Ewa Siatkowska, Rodzina języków zachodniosłowiańskich: zarys historyczny, Warszawa 1992.

Kâtü mes Ninka boit? Ťelka mes Ninka boit. Ťelka rici Wâpak kâ naimo kâ dwemo: Joz jis wilťe grüzna Zena; Nemüg ninka boit Joz nemüg ninka boit.

tłum. Kto ma być panną młodą? Kawka będzie panną młodą. Kawka zaś rzekła do nich obojga: Jestem bardzo brzydką kobietą; Nie mogę być panną młodą Ja nie mogę być panną młodą.

Kâtü mes Zątik boit? Strezik mes Zątik boit. Strezik rici Wâpak kâ naimo kâ dwemo: Joz jis wilťe mole ťarl; Nemüg Zątik boit Joz nemüg Zątik boit.

tłum. Kto ma być narzeczonym? Strzyżyk będzie narzeczonym. Strzyżyk zaś rzekł do nich obojga: Jestem bardzo małym mężem; Nie mogę być narzeczonym Ja nie mogę być narzeczonym.

Kâtü mes traibnik boit? Worno mes traibnik boit. Worno rici Wâpak kâ naimo kâ dwemo: joz jis wilťe corne ťarl; nemüg traibnik boit joz nemüg traibnik boit.

tłum. Kto ma być drużbą? Gawron będzie drużbą. Gawron zaś rzekł do nich obojga: Jestem bardzo czarnym mężem; Nie mogę być drużbą Ja nie mogę być drużbą.

Kâtü mes ťauchor boit? Wauzka mes ťauchor boit. Wauzka rici Wapak ka naimo ka dwemo: joz jis wilťe glupcit ťarl; nemüg ťauchor boit joz nemüg ťauchor boit.

tłum. Kto ma być kucharzem? Wilk będzie kucharzem. Wilk zaś rzekł do nich obojga: Jestem bardzo podstępnym mężem; Nie mogę być kucharzem Ja nie mogę być kucharzem.

Kâtü mes senkir boit? Zojąc mes senkir boit. Zojąc rici Wapak ka naimo ka dwemo: joz jis wilťe drale ťarl; nemüg senkir boit joz nemüg senkir boit.

tłum. Kto ma być podczaszym? Zając będzie podczaszym. Zając zaś rzekł do nich obojga: Jestem bardzo szybkim mężem; Nie mogę być podczaszym Ja nie mogę być podczaszym.

Kâtü mes spelmann boit? Büťan mes spelmann boit. Büťan rici Wapak ka naimo ka dwemo: joz jis wilťe dauďe rât; nemüg spelman boit joz nemüg spelman boit.

tłum. Kto ma być grajkiem? Bocian będzie grajkiem. Bocian zaś rzekł do nich obojga:Ja mam bardzo długi dziób; Nie mogę być grajkiem Ja nie mogę być grajkiem.

Kâtü mes taisko boit? Laiska mes taisko boit. Laiska rici Wapak ka naimo ka dwemo: Rüzplâstaite müją pauzą; Będe wosa taisko Będ wosa taisko.

tłum. Kto ma być stołem? Lis będzie stołem. Lis zaś rzekł do nich obojga: Rozpłaszczcie mój tyłek; Będę waszym stołem Będę waszym stołem.

Do tego tu dómu wstępujemy

Do tego tu dómu wstępujemy
scęścia, zdrowia winsujemy
wsystkiego dobrego
od Boga miłego.

Przed tym dworem kamynica
a na polu zielóno psynica
zielyni się w zimie
na lato zakwitnie.

Dejze, Panie Boze, by sie udarzyło
a na zniwa plón godziło
Gojicek zielóny
piyknie przytrojóny.

Juzci ten gospodorz bardzo bogaty
mo ón koniki, zeby jakie katy
Gojicek zielóny
piyknie przytrojóny.

Jesce by óny nie takie były,
ale tyn woźnicka bardzo dla nich zgniły
łowiesek przedaje
kónickóm nie daje.

Kiedy pón gospodorz woźnicki wołoł
to sie tyn woźnicka po przipiecku woloł
raniuśko nie staje
kónickom nie daje.

Siedzi gospodorz na rogu stoła
mo ón sukienka – same złote koła
Gojicek zielóny
piyknie przytrojóny.

Gospodyńka jego kole niego
ło, boć to jest serce jego
Gojicek zielóny
piyknie przytrojóny.

Juzcić gospodyńka klucykami brząka
boć łóna nóm podarunku suko
Gojicek zielóny
piyknie przytrojóny.

Marta Derejczyk, Dolny Śląsk. Tekst i melodia za Józef Majchrzak, „Dolnośląskie pieśni ludowe”Wrocław 1970, s.143. Nagranie prywatne 2021. Kopiowanie poza strona zabronione.


Szczęśliwy, kto sobie Patrona Józefa ma za opiekuna

Szczęśliwy, kto sobie Patrona
Józefa ma za Opiekuna.
Niechaj się niczego nie boi,
Gdy święty Józef przy nim stoi, nie zginie.

Idźcie precz, marności światowe,
Boście wy do zguby gotowe;
Już ja mam nad kanar słodszego.
Józefa, Opiekuna mego, przy sobie.

Ustąpcie, szatańskie najazdy.
Przyzna to ze mną człowiek każdy,
Że choćby i samo powstało
Piekło się na mnie zbuntowało, nie zginę.

Gdy mi jest Józef ulubiony
Obrońca od każdej złej strony;
On ci mnie ze Swojej opieki
Nie puści, i zginąć na wieki nie mogę.

Przeto Cię upraszam serdecznie.
Józefie święty, bym bezpiecznie
Mógł mieć zgon i lekkie skonanie,
I grzechów moich skasowanie przy śmierci.

Gdy mi zaś przyjdzie przed Sędziego
Stawić się, wielce straszliwego;
Bądźże mi, Józefie, przy sądzie,
Kiedy mnie Bóg sądzić zasiądzie, Patronem

Stanisław Fijałkowski z Chrzanowa, Lubelskie. „Jest drabina do nieba vol. 2”. wyd. In Crudo.

Zofia Granosik, Łęczyckie. Nagranie prywatne Joanny Skowrońskiej 2018.
Śpiewacy z Ruszkowa Pierwszego, Wielkopolska. Nagranie prywatne Joanny Skowrońskiej 2018.
Maria Siwiec, Radomskie. Nagranie Mariza.
Spiewaczka z Turnej. Nagranie:Pieśni do śmierci.

Zmarły człowiecze

Zmarły człowiecze
Z tobą się żegnamy
Przyjmij dar smutny,
Który ci składamy.

Trochę na grób twój
Porzuconej gliny
Od twych przyjaciół
Sąsiadów, rodziny.

Powracasz w ziemię
Co matką twą była,
Teraz Cię strawi
Niedawno żywiła.

Tak droga każda
Którą nas świat wodzi
Na ten ubity
Gościniec wychodzi.

Niedługo bracie (siostro)
Z tobą się ujrzymy
Jużeś tam doszedł
My jeszcze idziemy.

Trzeba ci było
Odpocząć po biegu
Ty wstaniesz boś tu
Tylko na noclegu.

Boże ten zmarły
W domu Twym przebywał
U stołu Twego
Jadał, ciebie wzywał.

Na Twej litości
Polegał bezpieczny
Daj duszy jego
Odpoczynek wieczny.

Amen

Zofia Granosik, Joanna Gancarczyk, Joanna Skowrońska, Łęczyckie, Dolny Śląsk. Nagranie prywatne Joanny Skowrońskiej 2021.

Śpiewacy z Olchówki, Grodzieńszczyzna. „Jest drabina do nieba vol. 2”, wyd. In Crudo.

Śpiewaczka z Sewerynowa. Nagranie: Pieśni do śmierci.
Śpiewaczka z Turnej. Nagranie: Pieśni do śmierci.
Władysława Nadolna, Zawitała, Lubelskie. Nagranie: Nasze korzenie.
Marian Sudoł, Munina, Podkarpacie. Nagranie: Muzuka Dawna w Jarosławiu.

Barbaro Święta, Perło Jezusowa!

Barbaro Święta, Perło Jezusowa!
Ścieżko do nieba grzesznikom gotowa,
Wierna przy śmierci Patronko smutnemu,
Konającemu.

Źródło czystości obmyte na wieki,
Nie wypuszczaj mnie z twej świętej opieki.
Ty mnie przygotuj na drogę wieczności.
W świętobliwości.

Spraw, by mój Jezus był obrońcą moim,
W życiu i zgonie, tak jako był twoim;
Niech duszę moją w niebie z twej pomocy
Z sobą zjednoczy.


Twój i mój Jezus w świętym Sakramencie,
Niech mnie nakarmi w ostatnim momencie;
Ostatnie słowo: Jezus i Maryja,
Niech mnie nie mija.

W Ranach najsłodszych, w Męce Jego drogiej,
Zakryj mnie, Panno, od szatańskiej trwogi;
Abym umierał dobrze z Twej obrony,
Nieustraszony.

Bym mą od piekła zabezpieczył duszę,
Najbardziej w ten czas, kiedy konać muszę;
Barbaro droga, oddajże ją Bogu
W niebieskim progu.

Komuż bezpieczniej duszę swą polecę,
Jak Tobie? A Ty Jezusowi w ręce
Oddaj, o Perło, drogo zapłacona,
Krwią odkupiona.

Szczęście to wielkie przy mej śmierci będzie,
Gdy Jezus z Matką Najświętszą zasiądzie,
Przy konającym. Ty ocieraj moje
Śmiertelne znoje.

A tak wesoło konając zawołam,
I ducha mego w ręce Bogu oddam,
Gdy przy mnie staniesz wraz z Jezusem twoim,
 A Sędzią moim.

Barbaro święta uproś godne życie,
Bym mógł opłakać złości me sowicie;
Po dobrej śmierci z świętymi mieszkanie,
Daj Jezu Panie.

Bronisława Chmielowska, Kresy, Dolny Ślask. Nagranie prywatne Joanny Skowrońskiej 2014.
Zofia Granosik, Łęczyckie. Nagranie prywatne Joanny Skowrońskiej 2019.
Śpiewacy z Ruszkowa Pierwszego, Wielkopolska. Nagranie prywatne Joanny Skowrońskiej.

Śpiewacy z Zaprudzia, Grodzieńszczyzna. „Jest drabina do nieba 2.” wyd. In Crudo.

Śpiewacy z Ugoszcza. Nagranie: Pieśni do śmierci.
Śpiewaczka z Turnowa. Nagranie: Pieśni do śmierci.
Władysława Nadolna, Zawitała, Lubelskie. Nagranie: Nasze korzenie.

Żegnam cię mój świecie wesoły

Żegnam cię, mój świecie wesoły,
już idę w śmiertelne popioły.
Rwie się życia przędza, śmierć mnie w grób zapędza.
Bije pierwsza godzina.

Żegnam Was, rodzice kochani,
znajomi krewni i poddani.
Za łaskę dziękuję, z opieki kwituję.
Bije druga godzina.

Żegnam Was, mili przyjaciele,
mnie pod głaz czas grobowy ściele.
Już śmiertelne oczy sen wieczny zamroczy.
Bije trzecia godzina.

Żegnam Was, królowie, książęta,
cieszcie się w swem szczęściu panięta.
Ja służyć nie mogę, wybieram się w drogę.
Bije czwarta godzina.

Żegnam Was, mitry i korony,
czekajcie swoich rządców, trony,
ja w progi grobowe zniżać muszę głowę.
Bije piąta godzina.

Żegnam Was, pozostali słudzy,
tak moi, jako też i drudzy.
Idę w śmierci ślady bez waszej parady.
Bije szósta godzina.

Żegnam was, przepyszne pokoje,
już w wasze nie wejde podwoje.
Już czas mej żałobie dał gabinet w grobie.
Bije siódma godzina.

Żegnam was, pozostałe stroje,
już o was bynajmniej nie stoję.
Mól – będzie posłanie, robak – kołdrą stanie.
Bije ósma godzina.

Żegnam was, wszystkie elementa:
żywioły, powietrze, ptaszęta.
Już was nie zobaczę, w dół grobowy skaczę.
Bije dziewiąta godzina.

Żegnam was, niebieskie planety,
do swojej musze dążyć mety,
innym przyświęcajcie, mnie dokonać dajcie.
Bije dziesiąta godzina.

Żegnam was, najmilsze zabawy,
wewnętrzne powierzchowne sprawy.
Już nie wolno będzie jeść, pić na urzędzie.
Bije jedenasta godzina.

Żegnam was, godziny minione
momenta i dni upłynione.
Już zegar wychodzi, indeks nie zawodzi,
do wiecznego spania śmierć duszę wygania.
Bije dwunasta godzina.

W niektórych rejonach w zwrotce jedenastej:
Żegnam was godziny cukrowe
Momenta i dni kanarowe

Zofia Granosik, Łeczyckie. Nagranie prywatne Joanny Skowrońskiej 2021.

Jan Wnuk ze Zdziłowic, Lubelskie. „Jest drabina do nieba vol. 2”. wyd. In Crudo.

Śpiewacy z Kocierzewa, Łowickie. Nagranie Zepół Jerycho 2014.
Maria Siwiec, Radomskie. Nagranie Mariza 2014.
E. Sinkiewicz, Grodzieńszczyzna. Nagranie: Niakrasava A., Baczewski P. Pełny zapis tekstu, transkrypcja nutowa na stronie Nasty Niakrasavej.
Grupa śpiewacza z Sekłaka, Mazowsze. Nagranie Pieśni do śmierci.
Władysława Nadolna, Zawitała, Lubelskie. Nagranie: Nasze Korzenie.
Adam Strug, Bartosz Izbicki, Monodia. Mazowsze. Nagranie: Monodia.
Jerycho. Na podstawie piesni z kocierzewia. Nagranie Jerycho.
Śpiewacy z Adampola. Nagranie: Piesni do śmierci.
Śpiewaczka z Sewerynowa. Nagranie: Piesni do śmierci.
Śpiewaczka z Turnej. Nagranie: Piesni do śmierci.