Smutny dzień nastaje, smutna to nowina
Wiatry opisują, wiatry opisują
Smutna to godzina.
Szła Panna z kościoła, Jerozalimskiego
Zginął jej syneczek, zginął jej syneczek
Nie spostrzegła jego.
Poszłabym go szukać, sama nie wiem kędy
Już mi nocka zaszła, juz mi nocka zaszła
Już ciemności wszędy.
Trzeba sie zapytać, doktora mądrego
Którędy mam szukać, którędy mam szukać
Syneczka swojego.
Gabryjelu Święty, sługo pobożliwy
Zginął mi syneczek, zginął mi syneczek
Teraz tej godziny.
Nie turbuj się Matko, nie turbuj się wiele
Znajdziesz ty syneczka, znajdziesz ty syneczka
Bożego w kościeli.
Pośrodku kościoła, doktorowi siedzą
Doktorowi siedzą, pisma nauczają
Pisma nauczają.
Nie masz to dzieciątka roku trzynastego
Żeby nauczało, żeby nauczało
Doktora mądrego.
Synu mój ty synu, synu mój jedyny
Zraniłeś mi serce, zraniłeś mi serce
Teraz tej godziny.
Nie tyle ty Matko, żal’u bedziesz mniała
Jak ty mnie na krzyżu, jak ty mnie na krzyżu
Będziesz piastowała.
Wolałabym synu, stokroć razy umrzeć
Niż ciebie mój synu, niż ciebie mój synu
Raz na krzyżu ujrzyć.
Matko moja, matko, umierać nie będziesz
Tylko mnie na krzyżu, tylko mnie na krzyżu
Ty piastować będziesz.