O Herodzie, okrutniku, wielka to wina, że twego syna
Między dziatkami zabito, co za przyczyna
Chciałeś trafić na Chrystusa, Syna Bożego, ale go z tego
Nie wykorzenisz królestwa, boć niebo jego
Żem ja takiemu, czasowi złemu, popadł kłopotowi
Dziś dzień, Herodzie, dziś dzień bogaczu,
Zażyj wesela, ale nie płaczu
Zażyj wesela w słonecznym kole
Ale nie płaczu na tym padole
(Śmierć:)
Huhuhuhu!
Chodziłam po lasach, po bagnach, po płotach, po błotach
Siedem par trzewiczków zdarłam
Nareszcie cię królu Herodzie w tym domeczku znalazłam
Ostatnie ci słowo gadam i na kark ci kosę zakładam!