A niech bedzie pochwalony

A niech bedzie pochwalony
ten jasnie pan nasz,
Prosimy cie o okrężne
bo juz nadszed czas.

Ref:
Plon niesiemy plon
w jaśnie pana dom.
Żeby dobrze plonowało
po sto korcy z kopy dało
panu naszymu.

Nie dziwuj się jasnie panie
że nas dość idzie,
rynce nam się zforsowały
w tym dużym życie.
Ref:. Plon…

Pszeniczka była zleżała
trudno było żąć
nadźwigalim sie niemało
musimy spocząć.
Ref.: Plon…

Przodownice przodowały
jaśnie panie nasz
za podogy posprzątały
wszyściutko na czas.
Ref.: Plon…

A forlanlom beczke piwa
trzeba by im dać.
Obkosili całe zniwa
nie chcum spoczywać.
Ref.: Plon…

A na trakcie gynsto słupy
sum rozstawione
w polu sterty jak chałupy
poustawione.
Ref.: Plon…

A za dworem rośnie bagno
w trowie fijołki
u dziedzica ładne córki
kiejby aniołki.
Ref.: Plon…

U noszego jasnie pana
złote wybicie
zjechało się pełno gości
na jadło, picie.
Ref.: Plon…

U noszego dziedzica
okinka szklane
a u pana Boguckiego
wiechem zatkane.
Ref.: Plon…

A wyjedź se jasnie ponie
wyjedź na pole
porachujesz te myndelki
te wsyćkie twoje.
Ref.: Plon…

Bo jak włodarz porachował
to źle policzył
połowe w rowy pochował
a teroz milczy.
Ref.: Plon…

Na dziś nam tu przyobiecoł
duzo wódki dać
ażeby go przed dziedzicem
z tego nie wydać.
Ref,: Plon…

A na klumbie za oknami
rosnum goździki
nasz pon rzundca dtoi w lustrze
krynci wunsiki.
Ref.: Plon…

Joanna Gancarczyk, Łęczyckie. Tekst z Dobrogostów, melodia Łęczycka.

Przed gankiem żniwiarze najpierw pozdrawiali dziedzica, przedstawili swój trud i osiągnięcia, a później jednych chwalili, innych ganili, jak komu sie należało. Za Z. Hauke, J. P. Dekowski, Folklor Ziemi Łęczyckiej, COMUK 1980.

Na góreczce zameczek

Na góreczce zameczek
na góreczce, liptum tirdum
dana, dana, zameczek, zameczek.

W tym zameczku ni ma nic
w tym zameczku, liptum tirdum
dana, dana, ni ma nic, ni ma nic.

Ino jedno paninka
ino jedno, liptum tirdum
dana, dana, paninka, paninka.

Wyglundała z okinka
wyglundała, liptum tirdum
dana, dana, z okinka, z okinka.

Miała matka córy trzy
miała matka, liptum tirdum
dana, dana, córy trzy, córy trzy.

Nie wiedziała jak który
nie wiedziała, liptum tirdum
dana, dana, jak który, jak który.

Pierwszyj było Barbara
pierwszy było, liptum tirdum
dana, dana, Barbara, Barbara.

Chłopcom buzi dawała
chłopcom buzi, liptum tirdum
dana, dana, dawała, dawała.

Drugi było Zofija
drugibyło, liptum tirdum
dana, dana, Zofija, Zofija.

Ładnie w tańcu wywija
ładnie w tańcu, liptum tirdum
dana, dana, wywija, wywija.

Trzeci było Dorota
trzeci było, liptum tirdum
dana, dana, Dorota, Dorota.

Miała wianek ze złota
miała wianek, liptum tirdum
dana, dana, ze złota, ze złota.

Joanna Gancarczyk, Joanna Skowrońska, Łęczyckie. Melodia i tekst ze wsi Rybitwy. Nagranie 2021.

Ostatki w Łęczyckim obchodzone były hucznie i tak jest do dziś dnia. Zwykle kolędowali po domach przebierańcy, komedianci, przebrani za Cygana, Niedźwiedzia, dziada i babę. Obecnie przebrania są bardzo różne. Kolędowane najlepiej robić z kapelą, ale można także śpiewać wesołe pieśni, jak powyżej. Zwykle robi się psikusy i żarty, oczekując w zamian alkoholu, placków lub drobnych pieniędzy.

Kolędowanie / scenariusz

Scenariusz kolędniczy na bazie tradycyjnego kolędowania w Łęczyckim za: J. P. Dekowski, Z. Hauke, Folklor Ziemi Łęczyckiej, wyd. COMUK, Warszawa 1981. Kolędnicy dołożyli fragmenty o turoniu w 2020 r. Teksty i melodie zaczerpnięte od przesiedleńców z Kresów na Dolny Śląsk.

BABA
Witam was tu zgormadzeni,
dobrej wieści upragnieni.
Radość, radość niebywała
nowa światłość nam nastała!

ANIOŁ
Gloria, gloria in excelsis Deo!
A oto ja anioł boży, niechaj sie nikt nie trwozy,
bo dziś w miasteczku Betlejem
wesoła nowina,
bo Panna czysta porodziła Syna.

DIABEŁ
Ja wysłannik Belzebuba, będę kusił ród Jakuba
Już pół świata obleciałem, dziwne cuda tam widziałem,
rzeki płoną, mówią woły, tam gdzie miasto – dzis som doły,
ognim zieją stare góry, nad Betlejem czarne chmury.

WSZYSCY – śpiew na melodię Kłap kozuniu
Kłap turoniu do chaty, do chaty bo gospodarz bogaty
Kłap turoniu za piecyk, za piecyk czy tam nie ma dzieweczek
Kłap turoniu do portfela, do portfela zrobisz ze mnie milionera
Kłap turoniu do garnka, do garnka bo tam będzie niespodzianka

Tańcował turoń między diabłami, aż sie przewrócił do góry nogami.

Sabina, Kalina Skowrońskie, Dolny Śląsk. Na melodie z Kresów.

SCENKA cucenia turonia byla zazwyczaj improwizowana. Podsuwano mu ciastka, cukierki, zwykle za trzecim razem wstawał.

WSZYSCY
Idź turoniu do domu, do domu nie zawadzaj nikomu
bo ci babka wypiła kwas, wypiła kwas idź turoniu bo już czas.

BABA
Zacny gospodarzu, domowy szafarzu
Mówią żeś bogaty, dej nam dwa dukaty,
Abo kiełbasy dwą pęta, bo już ida święta.

WSZYSCY
Za kolędę dziękujemy,
zdrowia szczęścia winszujemy
i będziemy rozgłaszali dobrzy ludzie dużo dali!

Sabina, Kalina Skowrońskie, Dolny Śląsk.

Węcej o kolędowaniu przeczytasz tutaj.

A śpisz Bartek, Szymek, Walek

A śpisz Bartek, Szymek, Wojtek, Maciek, Walek, Kuba i ty Stachu?
 Odezwij się przecie który z was, bo umrę od wielkiego strachu.
 Ono coś takiego, jak słońce jasnego, Świeci na niebie.

Gwałtu! gwałtu! niebo gore, czy się pono świat zajął bratkowie,
 - Przebóg wstańce, a czem prędzej uciekajcie, bo idzie o zdrowie:
 - Jeśli nie wstaniecie, wszyscy poginiecie, precz do jednego.

Obyżeś spał! Czego wrzeszczysz? Czy cię pono niefortuna łupi? Śpisz a gadasz, marzy ci się lada Judasz, a ty bajesz głupi: Że się coś zjawiło, znać ci przyśniło, żeś widział słońce.

Oj nie spięć ja mój Wojtalu, ani ci też lada czego prawię, Już to chwila, jak nie przez sen światłość widzę, lecz na sczerym jawie: Słyszę i śpiewanie i prześliczne granie, hen za góreczką.

Wszak słyszycie, dlaczego się ci Janieli radują na niebie, Że Mesyasz przyszedł na świat, więc nam w tejże wesołości siebie, każą naśladować, do szopy wędrować, przywitać Pana.

Cały tekst gwarą: Kantyczki. Kolędy i pastorałki w czasie Świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane z dodatkiem pieśni przygodnych w ciągu roku używanych, Mikołów – Warszawa 1904.

Kożuch, Łódź. Wariant z Łećzyckiego. Nagranie prywatne 2018. Kopiowanie i udostępnianie poza stroną zabronione.

W tej kolędzie kto dziś będzie

W tyj kolędzie kto dziś będzie, każden się ucieszy
Kto ma co dać, podarować, niech się prędko spieszy
Dać dary, bez miary dla pana małego
By dostał po śmierci zbawienia wiecznego
Kuba stary niesie dary, masła na talerzu
A Szymek par gołąbeczek takich jeszcze w pierzu
A Tomek gołąbek i jajeczko gęsie
Tak prędko, tak chętnie do Pana go niesie
Stach kudłaty, chłop bogaty miał czerwony złoty
Nie chciał się nikomu kłaniać, biegł prędko do szopy
Jak skoczył na Jurka i Jurka naruszył
A Jurek go za łeb, kudły mu osuszył

Stanisława Latawiec, Dolny Śląsk, Jugosławia. „W domu Kidów”, wyd. Fundacja Ważka.

Kolędy i pastorałki w czasie Świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane z dodatkiem pieśni przygodnych w ciągu roku używanych, red. Karol Miarka, wyd. Mikołów- Warszawa 1904.

 W tej kolędzie, kto dziś będzie, każdy się ucieszy; * A kto co ma podarować, niechaj prędko spieszy * Dać dary z tej miary dla Pana małego, * By nabył po śmierci zbawienia wiecznego.

 Kuba stary przyniósł dary masła na talerzu; * Sobek parę gołąbeczków takich jeszcze w pierzu; * Wziął Tomek gomółek i jajeczko gęsie, * A Bartek nie miał co dać, dobre chęci niesie.

 Walek sprawiał tłuste raki nierychło z wieczora; * Nałożywszy dwie kobiele, biegł z niemi przez pola: * Aż tu strach napotkał Walka nieboraka, * Stanęły dwa wilki niedaleko krzaka.


Gdy obaczył owe gady, podskoczył wysoko; * Wielkim strachem przestraszony wybił sobie oko. * Uciekał przez krzaki, podarł se chodaki, * A wilcy mu targali z kobieliny raki.

 Szymek wziął kozę na powróz, prowadzi do Pana; * Śpiewa sobie, wykrzykuje: dana moja, dana; * Koza się zbrykała, powróz mu urwała; * Skoczywszy jak dzika, do lasu bieżała.

 On porwawszy się prędziuchno, biegł za nią przez krzaki, * Koza skacze jak szalona, spłoszyły ją ptaki; * Uchwycił za ogon, trzymając co mocy, * A koza fiknęła, podbija mu oczy.

 A tak wziął konia za uzdę, nie miał go kto wsadzić; * Wstyd mu było jak jałówkę za sobą prowadzić; * Chciał wskoczyć na konia, potłukł sobie boki, * A wilcy go targali, ścigając go w skoki.

 Stach kudłaty, chłop bogaty, wziął czerwony złoty; * Nie chciał się nikomu kłaniać, biegł prędko do szopy; * Uderzył Jurka w brzuch, aż mu kiszki wzruszył, * A Jurko go za łeb, kudły mu osmuszył.

 Głupi Wojtek, goląc głowę, mówił: łatwiej będzie * Po kolędzie sperki zbierać, gdzie które nabędzie: * Biegł Wojtek bez włosów po śniegu, po grudzie, * Cieszą się, śmieją się, cha cha cha cha, ludzie.

 Maciek biegł po ślizkim lodzie, wybił sobie zęby; * A pragnąc mleko połykać, leciało mu z gęby: * Biegł prędko i upadł, rozbił z mlekiem dzbanek; * Smucił się, żałował, gdy miał ten trafunek.

 Przeto wszyscy oddawajmy temu Panu dary. * Pan to dobry, wszystkim szczodry, przyjmie nas do chwały: * Niech będzie, niech będzie Jezus pochwalony, * Który jest, który jest w żłobie położony.

Joanna Gancarczyk, Łęczyckie. Melodia i tekst z nagrań archiwalnych. Nagranie prywatne 2021.