W tej kolędzie kto dziś będzie

W tyj kolędzie kto dziś będzie, każden się ucieszy
Kto ma co dać, podarować, niech się prędko spieszy
Dać dary, bez miary dla pana małego
By dostał po śmierci zbawienia wiecznego
Kuba stary niesie dary, masła na talerzu
A Szymek par gołąbeczek takich jeszcze w pierzu
A Tomek gołąbek i jajeczko gęsie
Tak prędko, tak chętnie do Pana go niesie
Stach kudłaty, chłop bogaty miał czerwony złoty
Nie chciał się nikomu kłaniać, biegł prędko do szopy
Jak skoczył na Jurka i Jurka naruszył
A Jurek go za łeb, kudły mu osuszył

Stanisława Latawiec, Dolny Śląsk, Jugosławia. „W domu Kidów”, wyd. Fundacja Ważka.

Kolędy i pastorałki w czasie Świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane z dodatkiem pieśni przygodnych w ciągu roku używanych, red. Karol Miarka, wyd. Mikołów- Warszawa 1904.

 W tej kolędzie, kto dziś będzie, każdy się ucieszy; * A kto co ma podarować, niechaj prędko spieszy * Dać dary z tej miary dla Pana małego, * By nabył po śmierci zbawienia wiecznego.

 Kuba stary przyniósł dary masła na talerzu; * Sobek parę gołąbeczków takich jeszcze w pierzu; * Wziął Tomek gomółek i jajeczko gęsie, * A Bartek nie miał co dać, dobre chęci niesie.

 Walek sprawiał tłuste raki nierychło z wieczora; * Nałożywszy dwie kobiele, biegł z niemi przez pola: * Aż tu strach napotkał Walka nieboraka, * Stanęły dwa wilki niedaleko krzaka.


Gdy obaczył owe gady, podskoczył wysoko; * Wielkim strachem przestraszony wybił sobie oko. * Uciekał przez krzaki, podarł se chodaki, * A wilcy mu targali z kobieliny raki.

 Szymek wziął kozę na powróz, prowadzi do Pana; * Śpiewa sobie, wykrzykuje: dana moja, dana; * Koza się zbrykała, powróz mu urwała; * Skoczywszy jak dzika, do lasu bieżała.

 On porwawszy się prędziuchno, biegł za nią przez krzaki, * Koza skacze jak szalona, spłoszyły ją ptaki; * Uchwycił za ogon, trzymając co mocy, * A koza fiknęła, podbija mu oczy.

 A tak wziął konia za uzdę, nie miał go kto wsadzić; * Wstyd mu było jak jałówkę za sobą prowadzić; * Chciał wskoczyć na konia, potłukł sobie boki, * A wilcy go targali, ścigając go w skoki.

 Stach kudłaty, chłop bogaty, wziął czerwony złoty; * Nie chciał się nikomu kłaniać, biegł prędko do szopy; * Uderzył Jurka w brzuch, aż mu kiszki wzruszył, * A Jurko go za łeb, kudły mu osmuszył.

 Głupi Wojtek, goląc głowę, mówił: łatwiej będzie * Po kolędzie sperki zbierać, gdzie które nabędzie: * Biegł Wojtek bez włosów po śniegu, po grudzie, * Cieszą się, śmieją się, cha cha cha cha, ludzie.

 Maciek biegł po ślizkim lodzie, wybił sobie zęby; * A pragnąc mleko połykać, leciało mu z gęby: * Biegł prędko i upadł, rozbił z mlekiem dzbanek; * Smucił się, żałował, gdy miał ten trafunek.

 Przeto wszyscy oddawajmy temu Panu dary. * Pan to dobry, wszystkim szczodry, przyjmie nas do chwały: * Niech będzie, niech będzie Jezus pochwalony, * Który jest, który jest w żłobie położony.

Joanna Gancarczyk, Łęczyckie. Melodia i tekst z nagrań archiwalnych. Nagranie prywatne 2021.

W żłóbku na sianie

W żłóbku na sianie leży kochanie, dziecina.
Patrzy złocista, matka przeczysta na syna.
Strzecha słomniana, nad żłóbkiem pana lśni zorza,
Osiołek z wołem zerkają społem, twarz boża.
Jeszcze nie wiada, ludzi gromada o cudzie.
Pracą zmęczeni, w rękach zdręczeni, śpią ludzie,
Gdy gwiazda złota idzie, migota i płynie,
W ten czas świat cały o wszem wspaniałej nowinie.

Kolęda na Kresach śpiewana przy kolędowaniu z szopką. Zwykle chodziły z nią małe dzieci.

Bronisława Chmielowska, Dolny Śląśk, Kresy. „Od wschodu słońca. Tradycje muzyczne na Dolnym Śląsku”.
Sabina, Kalina Skowrońskie, Dolny Śląsk. Nagranie 2021.